sobota, 13 października 2018

Zapowiedź sezonu 2018/19 - Oklahoma City Thunder

Drogi Mateuszu,

Jak się okazuje zastąpienie Kevina Duranta i Jamesa Hardena Paulem Georgem i Carmelo Anthonym nie prowadzi do lepszych rezultatów. O ile transfer Georga został uznany za jednoznaczny sukces prezesa Thunder Sama Presti (zwłaszcza że George chciał uciec po sezonie), o tyle chwalone na początku przyjście Carmelo,  okazało się pomyłką. Thunder w najlepszym składzie fizycznie nękało przeciwników po całym boisku. Carmelo pomocą w tej strefie gry okazał się niezainteresowany.

Ofensywę trener Russell Wes.. Billy Donovan opiera na agresji i autorytarnej decyzyjności Russella Westbrooka. Czasami oznacza to 35 rzutów Russa, a czasami faktyczne zaangażowanie kolegów w grę. Po odejściu Carmelo do Houston w szatni OKC nie ma innych kandydatów do zmierzenia się z Westbrookiem na ego.
Tacy zawodnicy jak George, czy Steven Adams cieszą się, że mogą wypełniać poboczne role, a pełną odpowiedzialność za wynik przyjmuje ktoś inny. Westbrook żyje w tej niebezpiecznej strefie, w której wszystko co dzieje się dobrze w Thunder to jego zasługa, ale wszelkie niedostatki to jego wina. Przynajmniej godnie mu za to płacą, bo pozostanie Russa w Oklahomie kosztowało Thunder ponad $200 milionów, i zgodę na wypłacanie mu $46 baniek w wieku 34 lat. W ogóle, patrząc po kontraktach najważniejszych zawodnikach OKC, właściciele chętnie płacą ulubieńcom kibiców: George zarobi $130 milionów za cztery lata gry, Adams otrzymuje $25 melonów na sezon, a nowo sprowadzony Dennis Schroder pobierze z kasy równo $15.5 miliona przez następne trzy lata.

Czy przy tak wysokim budżecie OKC powalczy o najwyższe cele?

Odpowiedź brzmi... raczej nie. Już na początku sezonu marzenia Thunder o zaatakowaniu przeciwników czwórką Westbrook, Andre Roberson, George, Adams + randus w wysokiej formie skończyły na stole operacyjnym. Roberson, jeden z najlepszych obronnych graczy w lidze, zaliczył małe fiasko w okresie rehabilitacyjnym i ominą go następne dwa miesiące, a Westbrook zacznie sezon tuż po operacji kolana. Do zespołu trzeba też dokoptować Schrodera, Nerlensa Noela i wymyślić kto zastąpi bezproduktywność Carmelo. OKC drużynowo dysponuje na pewno sporym talentem, a Westbrook to maszyna. Nie mogą sobie jednak pozwolić na długie układanie klocków, bo jeśli reszta konferencji odjedzie, to w play-off zaczeka na nich potwór z pierwszej czwórki. W zeszłym sezonie sił OKC nie wystarczyło już na Utah Jazz, które wraca jeszcze silniejsze.

Pomijając już kontuzję kolana, należy zacząć martwić się o tempo gry Westbrooka. Zazwyczaj rozgrywający z kosmiczną fizycznością tracą swoje supermoce szybciej niż gracze podkoszowi. Russ gra też z furią podpalaną ogniami piekielnymi, niemożliwymi do zgaszenia, ale co w momencie, gdy umysł zachce, a ciało już nie będzie mogło? Paula Georga stać na to, aby i przejąć dowodzenie, ale to ten typ zawodnika, który woli stać w cieniu i wykonywać swoją robotę na warsztacie. Nie wiem kogo musiałby oszwindlować Presti, aby ten zespół poważnie się zmienił przez następne trzy lata, ale Westbrook nie jest LeBronem Jamesem, i jego paliwo w końcu dotrze do rezerwy.

Przewidywania:

Zaskoczyło mnie Las Vegas uznając, że OKC zajmie trzecie miejsce w swojej konferencji (50.5 wygranych). Gdyby nie początkowe kontuzje uwierzyłbym w mocny sezon, ale na zachodzie nie ma czasu do stracenia: 47-35.

2 komentarze: